poniedziałek, 9 lipca 2012

30. Świąteczne zaproszenie

*Zayn*

W końcu tą cholerną ciszę przerwał Lou, Vicky posłała mu spojrzenie pełne podzięki.
- Czyli zostaję wujkiem? - spytał podejrzliwie, jakby zastanawiał się czy chcą go nabrać.
- Na to wygląda - odparł Niall.
- Kiedy ją poznamy? - wtrącił ochoczo Harry.
- No pewnie niedługo - odpowiedziała Victoria uśmiechnąwszy się wesoło.
- Skoro już wiemy, że mamy dziecko w rodzinie, to może nam opowiesz coś więcej dlaczego James wrócił -  przerwałem jej niecierpliwie. To było teraz dla mnie ważniejsze niż fakt, że będzie jakieś nowe dziecko. To oni się nią będą zajmować, a James powrócił, a razem z nim wszystkie problemy Amy.
- No więc... - zaczęła dość niechętnie. - Tak jak już mówiłam, woli Londyn, jakoś mu ten New York nie przypadł do gustu no i za bardzo tęsknił za siostrzyczką... - nie słuchałem jej już, odpłynąłem we własnych myślach. Jakoś w to nie wierzę, ale dobra. Może po tygodniowej terapii odpuści sobie moją dziewczynę? Taa, jasne musiałbym nie znać tego debila. Malik nie spinaj się tak bo ci żyłka pęknie! Ale jak tu się nie spinać jak cień z przeszłości, w sumie nie takiej odległej powraca niczym pierdolony bumerang?! Spokojnie, wdech, wydech i to powinno pomóc. Boże wariuję, gadam sam do siebie w myślach. Poczułem jak ktoś mną szarpie.
- Zayn kochanie, wszystko okej? - to Amy jak zwykle z tym swoim zatroskanym głosem. Nie mogę pozwolić by jakiś James Black mi ją odebrał.
- Tak, przejdziemy się na spacer?
- Chodź, może świeże powietrze dobrze ci zrobi.
- Dobrze zrobisz mi ty tu i teraz, a nie jakieś powietrze - wyszeptałem jej do ucha. Spojrzała na mnie ze zdziwieniem ale i błyskiem pożądania?
- Okej to my lecimy się przejść buźka wszystkim, a my sobie jeszcze pogadamy - rzuciła do Vicky i wyszła z salonu, a ja za nią.

***


*Niall*

Leżeliśmy na moim łóżku. Victoria położyła swoją głowę na moim torsie, a ja jedną rękę położyłem na jej brzuchu delikatnie ujmując jej dłoń, a drugą bawiłem się jej włosami.
- Wiesz tak sobie pomyślałem, że może spędziłabyś ze mną święta? Ze mną i moimi rodzicami - czekałem w pełnym napięciu na jej odpowiedź. Podniosła się na łokciach by mogła ujrzeć wyraz mojej twarzy. Uśmiechnąłem się mając nadzieję, że wyglądało to na zachętę.
- No nie wiem... Co powiedzą na to moi rodzice? Wigilię zawsze z nimi spędzałam... - wahała się, ale widać było, że gdyby nie ten jeden szczególik to by się zgodziła.
- To może zrobimy tak, spędzimy wigilię u ciebie, a w drugi dzień świąt polecimy do moich rodziców, no i sylwestra też spędzimy w moim rodzinnym domu, co ty na to? - spytałem z nadzieją.
- Jeżeli tylko zgodzą się twoi rodzice i moi to mi to pasuje - uśmiechnęła się z lekką niepewnością.
- Zgadzasz się naprawdę?!
- No chyba właśnie to powiedziałam - odparła z rozbawieniem.
- Genialnie! Jutro zadzwonię do rodziców, że przyjadę dzień później, ale z tobą, a ty dziś zapytasz się swoich rodziców czy możesz jechać i czy ja mogę wpaść na wigilie - zacząłem gadać jak nakręcony.
- Spokojnie, do tego mamy jeszcze ponad miesiąc - próbowała ugasić mój entuzjazm.
- Masz rację, poniosło mnie - odparłem. - Ale to chyba dlatego, że kocham cię jak wariat i najchętniej oświadczyłbym ci się tu i teraz, ale na szczęście to tylko kwestia czasu kiedy to się stanie - stwierdziłem całkiem szczerze. W jej oczach dojrzałem łzy szczęścia, a po chwili całowała mnie z takim uczuciem jak nigdy.

***


*Amy*

Zayn odprowadził mnie do domu, ale cały czas był dziwnie nie przytomny, jakby czymś się martwił.
Cóż teraz to i ja mam zmartwienie które nosi imię James, ma 19 lat i jest cholernie dla mnie ważne. Ale czy aż tak ważne, jakby on sobie tego życzył? Czy jest dla mnie ważniejszy od Zayna? Nie...
Więc dlaczego nie potrafię o nim zapomnieć? Dlaczego na wiadomość, że wrócił do kraju chciałam zacząć tańczyć z radości? Dlaczego poczułam się jak dziecko, które przez nieuwagę zamknęli na całą noc w supermarkecie? Czy to możliwe, że jego też... No że jest dla mnie kimś więcej niż przyjacielem?
Ten tydzień bez niego był dla mnie prawdziwą katorgą, ale tak przecież reagują na siebie przyjaciele, prawda? Kogo ja chcę oszukać? Muszę ograniczyć z nim kontakt bo chyba nigdy się z niego tak do końca nie wyleczyłam. A w tej chwili najważniejszy jest Zayn, jego uczucia bo z nim jestem. James to przeszłość, która nie ma prawa wtrącać się w teraźniejszość. Teraz nie liczy się nic innego oprócz szczęścia Zayna bo to jego kocham. Koniec, kropka miło było poznać panią przeszłość, teraz zapraszamy panią przyszłość.

__________________________________________________

Okej równa trzydziestka obecna na posterunku!
taki jakiś króciutki, i bez większego sensu, no ale jest ;))
a tak poważnie to zanim zacznę następne rozdziały to musicie podjąć decyzję z kim ma być Amanda Bloom z seksownym panem Malikiem czy gotowym poświęcić dla niej życie Jamesem Blackiem?
Głosujcie pod rozdziałem, dopóki nie padnie przynajmniej 10 głosów nie będzie następnego rozdziału.
Wiem, że trochę drastycznie, ale chcę by ta decyzja była podjęta większością głosów, więc jeżeli jesteście za związkiem Amy-Malik napiszcie Zayn lub chociaż samo "Z" w komentarzu, a jeżeli wolicie Amy-Black to James lub samo "J".
Ja mój głos oddaję na Amy-James bo będzie mi łatwiej pisać i mam już kilka pomysłów, ale jak wygra Malik to też nie pogardzę :)

14 komentarzy:

  1. fajne... hmmm sama nie wiem na kogo głosować no ale wezme Zayna

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuper ja wole Jamesa ;-) i zapraszam do mnie my-story-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne jak zawsze...

    OdpowiedzUsuń
  4. .KamCiaaa ! ;***9 lipca 2012 23:23

    Mmm :D Extra!! <33
    A co tam zaszalejmy :D Zayn! ;D
    No to czekam na NN ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm.... a niech będzie James :D:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Trudny wybór... ale bardziej do ustu przypadł mi Zayn.
    Jamesowi można kogoś znaleźć, nie? Szkoda mi go trochę xD

    OdpowiedzUsuń
  7. a niech się James cieszy xd
    głosuje na James'a :D

    OdpowiedzUsuń
  8. rozdział jak zwykle genialny. :*
    a co do tego z kim ma być Amy to uważam że na początek Zayn, a później James. :)
    Ooo ... albo James niech znajdzie sobie dziewczynę, a Amy byłaby zazdrosna i chciałaby do niego wrócić,a on już by nie chciał :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja tam jestem za Zaynem

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zawsze świetny :)
    Kurde nie wiem z kim by mogła być...

    OdpowiedzUsuń
  11. genialny rozdział, ale nie wiem z kim powinna być. Wydaje mi się że to dobry pomysł że Amy była by zazdrosna o Jamesa.^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem za Jamesem. On tak bardzo ją kocha.. *.*
    Rozdział genialny.
    Zapraszam do siebie:
    http://opowiadania--one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem za Jamesem <33 on tak baaardzo ja kocha , a rozdzial jak kazdy swietny . :D

    OdpowiedzUsuń